Oficerki czy sztyblety z czapsami?

Oficerki czy sztyblety i czapsy? Oficerki robione na miarę czy gotowe oficerki z półki?

Nie będziemy się tu zajmowali klasycznymi wsuwanymi oficerkami, bo ostatni raz kupowała je od nas opera do przedstawień o tematyce historycznej oraz grupy rekonstrukcyjne. :) Zajmiemy się natomiast najpowszechniejszymi profilowanymi oficerkami z zamkiem z tyłu.

Nasz poradnik dedykujemy osobom stojącym przed decyzją o zakupie swoich pierwszych oficerek. Panuje powszechna opinia o wyższości oficerek nad zestawem sztyblety plus czapsy. Często oficerki to obiekt pożądania dla jeźdźca. Jednak trzeba uważać czego się pragnie. Nie zawsze oficerki są najlepsze, zwłaszcza jeżeli nie są odpowiedniej jakości w stosunku planowanej intensywności użytkowania. Żeby sprawę wyjaśnić, nie jesteśmy przeciwnikami oficerek i jeżeli ktokolwiek chce je mieć, to niech sobie kupi i cieszy się nimi. W tym miejscu próbujemy jedynie zastanowić się nad potrzebami jeźdźca i tym czy oficerki je zaspokoją.

Podejdźmy do tematu systemowo i zastanówmy się na potrzebami jeźdźca w zależności od intensywności użytkowania butów do jazdy konnej:

  • mamy jeźdźców, którzy zaczynają swoją przygodę z jadą konną,
  • jeżdżą rekreacyjnie regularnie jeden, dwa razy w tygodniu, a swój czas spędzony „na koniach” dzielą pomiędzy jazdę konną, a rozmowy i spotkania towarzyskie w gronie osób mających te same zainteresowania.
  • kolejną grupą jeźdźców są sportowcy amatorzy, którzy jeździectwo traktują bardzo poważnie, ale uczą się lub pracują poza „końmi”
  • no i superliga – zawodowcy, którzy objeżdżają dziennie kilka koni i pracują z nimi spędzając w siodle kilka godzin.

Na tym kończymy naszą klasyfikację i podejdziemy do analizy potrzeb.

  • Pierwsza grupa, jeźdźcy początkujący. Każdy kiedyś zaczynał. Radzimy wstrzymanie się z zakupem oficerek. Po pierwsze nowicjusze zazwyczaj nie znają swoich potrzeb. Poza tym wsiadając na konia pierwszy, czy drugi raz, wystrojeni jak „milion dolarów” narażacie się na kąśliwe uwagi. Światek jeździecki miewa bardzo cięty język ;-)
    Jak kupować swój pierwszy sprzęt jeździecki? Perwszy kask, pierwsze bryczesy, pierwsze czapsy i sztyblety.
    (W tym miejscu opisujemy strategie zakupową swojego pierwszego sprzętu jeździeckiego)
  • Jeźdźcy rekreacyjni są to często osoby uprawiający jeździectwo przez wiele lat i im nie musimy tłumaczyć potrzeb. Jeżeli chcą, to powinni sobie kupić oficerki. A ich zakup powodowany „chceniem” jest równie istotny co przesłanki merytoryczne. W oficerkach świetnie się jeździ ale niekoniecznie chodzi. Jeźdźcy rekreacyjni i pasjonaci jeździectwa większość czasu spędzają chodząc po stajni. Trzeba iść na padok po konia, wyczyścić go, zapakować siano do siatki, porozmawiać ze stajennym, osiodłać i w końcu wsiąść na konia. Po jeździe sprawdzić i posmarować kopyta. Potem przyjeżdża koleżanka i zamieniamy z nią kilka zdań. W efekcie czas spędzony w stajni to 4 godziny w tym jedna godzina na koniu. Zważywszy na to, że w oficerkach wygodnie się jeździ, ale niespecjalnie wygodnie wykonuje inne czynności stajenne pozostaje otwarte pytanie, czy nie lepiej spędzić ten czas w wygodnych sztybletach, a tylko na jazdę założyć sztylpy (lub przed jazdą zamienić sztyblety na oficerki). Według nas zestaw sztyblety plus sztylpy/czapsy lepiej sprawdzi się w typowych sytuacjach stajennych, których doświadczają jeźdźcy rekreacyjni.
  • Sportowcy amatorzy. Im oficerki przydadzą się choćby po to, żeby dobrze wyglądać na zawodach. Można sobie wyobrazić różne scenariusze. Do treningów wykorzystujemy zestaw dobrych sztybletów i czapsów, a na zawody wskakujemy w ładnie wyglądające oficerki, które niekoniecznie muszą być bardzo wytrzymałe. Inna opcja to dobre oficerki, które przeżyją treningi i jeszcze na zawodach nie przyniosą wstydu.
  • Jeźdźcy zawodowi – tu nie ma kompromisów. Jeżeli konie przygotowują luzacy, a sportowiec musi objeżdżać kilka koni dziennie, to nie ma co oszczędzać na sprzęcie, służącym do pracy, którą trzeba wykonać jak najlepiej. W takich przypadkach posiadanie więcej niż jedna para wytrzymałych i wygodnych oficerek nie jest luksusem, a zawodową koniecznością.

Wiemy, że najczęściej kupuje się oczami i jeżeli jakieś oficerki wpadną w oko, to cała reszta przestaje się liczyć, ale na co zwrócić uwagę przy wyborze? Ujmując rzecz w punktach:

  • Jakość wykonania, a co za tym idzie trwałość. Szczególnie proszę zwrócić uwagę na wyściółkę w oficerkach. Dobrze żeby była skórzana lub z innego wytrzymałego materiału. Często spotykana w tanich butach wyściółka materiałowa bardzo szybko przeciera się nawet przy średnio intensywnym użytkowaniu.
  • Serwis gwarancyjny i pogwarancyjny. Dobrze, żeby był i żeby oczekiwanie na naprawę nie ciągnęło się miesiącami.
  • Cena i wygląd – to już zależy od gustu użytkownika i zasobności jego portfela.

Pozostają dalsze pytania. Gotowce czy robione na miarę?

Lepiej oczywiście kupić „z półki”, bo widzimy co kupujemy. Tylko, że prawdopodobieństwo trafienia dobrego produktu, który będzie pasował nam na nogę jest małe. Zauważcie, że jeżeli ma pasować stopa, szerokość łydki i wysokość to robi się spora tabela rozmiarów. A jeżeli jeszcze zamarzy nam się, żeby nie było gumy z tyłu lub z boku to szansa na to,że gotowe oficerki będą czekały na nas w sklepie jest naprawdę mała. Zatem praktyka jest taka, że jeżeli chcemy mieć dobrze dopasowane oficerki, to kończy się to robieniem ich na miarę.

Polskie oficerki czy zagraniczne?

Możemy podzielić się spostrzeżeniami, ale są one ograniczone do marek sprzedawanych w naszym sklepie. Jeżeli chodzi o polskie oficerki to jest to wieloletnia współpraca (od 2005 roku) z firmą Hippica. W przypadku pozostałych sprzedawanych marek nawet jeżeli są rodzime, to produkcja jest poza granicami polski.

Z naszego doświadczenia wiemy, że najsłabszym elementem współczesnych oficerek jest zamek błyskawiczny. Przy normalnej eksploatacji średnio trzy razy w tygodniu nawet najlepsze zamki padają po około 2 latach. W efekcie mamy taką sytuację, że gdzieś trzeba wymienić zamek. W przypadku oficerek sprowadzanych z zagranicy nawet jeżeli naprawa jest następstwem uznanej reklamacji, to proces naprawy zazwyczaj trwa bardzo długo. Producent ma 2 tygodnie na rozpatrzenie reklamacji, ale nie na samą naprawę, która chociażby ze względów logistycznych może trwać i trwać. Dlatego dobrzy sprzedawcy widzą, którzy z producentów podchodzą spolegliwie do uzasadnionych roszczeń klientów, a którzy idą w zaparte i nawet w oczywistych przypadkach nie chcą uznać reklamacji.
A co jeżeli oficerki zepsują się po okresie gwarancyjnym lub reklamacja w uzasadniony sposób została odrzucona? Trzeba mieć dobrego szewca (o to bardzo ciężko) lub polską firmę, która robiła oficerki i jest w stanie je naprawić. Tu dochodzimy w naturalny sposób do polskiego producenta wysokiej jakości sztybletów, czapsów i oficerek na miarę. do firmy Hippica. Wyroby tego producenta odznaczają się stabilną jakością i wysoką wytrzymałością. Dodatkową zaletą tej marki jest serwis pogwarancyjny. Jest do kogo odesłać uszkodzone oficerki i prawie zawsze da się je naprawić. Jednak i tu mamy sporo ograniczeń, o których trzeba wiedzieć zanim zdecydujecie się na zakup. Po pierwsze, długi czas oczekiwania na oficerki. Od momentu zamówienia do realizacji upływa od 6 do 8 tygodni. W przypadku napraw oficerek należy się liczyć z miesięcznym czasem oczekiwania. Na pocieszenie trzeba powiedzieć, że buty przechodzą gruntowna modernizację. Wraz z wymienionymi zamkami dostajemy nowe podeszwy. Dzięki temu oficerki mogą nam służyć przez długi czas.

W naszym sklepie zdejmujemy miarę na oficerki Hippica i bierzemy za to odpowiedzialność. Służymy radą i doświadczeniem przy wyborze modelu oraz szczegółów wykończenia zamawianych oficerek.

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą oficerek, czapsów i sztybletów naszego sklepu jeździeckiego.